Patrząc na osamotnienie, tętniącej zazwyczaj życiem i naznaczonej wiarą milionów pielgrzymów, Jerozolimy, trudno nie zawołać wraz z autorem Księgi Lamentacji: „Ach! Jakże zostało samotne miasto tak ludne, jak gdyby wdową się stała przodująca wśród ludów (…). Drogi na Syjon w żałobie, nikt nie śpieszy na jego święta; wszystkie jego bramy opustoszałe (…)” (Lm 1, 1. 4).
Rzeczywiście, Jerozolima wciąż jest opuszczona, ale powoli zaczyna budzić się do życia. Chociaż w tym roku tak żydowską, jak i chrześcijańską Paschę, świętowała nad wyraz milcząco, to milczenie to przemawiało chyba do nas wszystkich jeszcze mocniej, niż świąteczny gwar, wypełniający ją zazwyczaj. Jej uliczki, choć wciąż nie rozbrzmiewają odgłosami pragnących dotknąć „świętych kamieni” pielgrzymów, nie są martwe. Powoli powracają na nie ci, którzy w niej się urodzili, czy też z wyboru związali z nią swoje życie. Nikt z nas nie wie, kiedy otoczona pustyniami Jerozolima na nowo wypełni się morzem tych, którzy swoją wiarę chcą tutaj umocnić. Nie gaśnie w nas jednak nadzieja, gdyż głęboko wierzymy, iż „nie wyczerpała się litość Pana, miłość nie zgasła. Odnawia się ona co rano; ogromna jest Twa wierność” (Lm 3, 22-23).
Czas milczenia, narzuconej samotności, choć nie jest łatwy, to może być uzdrawiający: „Dobrze jest czekać w milczeniu ratunku od Pana” (Lm 3, 26). Tak samotność i milczenie rozumiała przynajmniej najstarsza tradycja monastyczna. Zbyt często przed nimi uciekamy w gwar życia i różnych aktywności. Wydaje mi się, że w okresie, w którym wielu z nasz niejako z przymusu stało się mnichami, wskazaniem stać się dla nas mogą słowa z Księgi Lamentacji: „Rozważmy, oceńmy swe drogi, powróćmy do Pana; wraz z dłońmi wznieśmy i serca do Boga w niebiosach (…)” (Lm 3, 40-41).
On żyje i jest wśród nas! Każdego dnia świętować możemy Jego zmartwychwstanie i cud pustego grobu. Boży Grób wciąż jeszcze jest przejmująco pusty, gdyż nawet drzwi prowadzącej do niego bazyliki są zamknięte, ale jako chrześcijanie wiemy, że On prawdziwie jest wśród nas. Za autorem Księgi Lamentacji z wiarą zawołajmy także i my: „Nawróć nas, Panie, do Ciebie wrócimy. Dni nasze zamień na dawne!” (Lm 5, 21).
dla sióstr i braci z Promisji – z Jerozolimy Wojciech Stabryła OSB