z Jerozolimy…
„Ach! Jakże zostało samotne miasto tak ludne, jak gdyby wdową się stała przodująca wśród ludów (…). Drogi na Syjon w żałobie, nikt nie śpieszy na jego święta; wszystkie jego bramy opustoszałe (…)” (Lm 1, 1. 4).
„Ach! Jakże zostało samotne miasto tak ludne, jak gdyby wdową się stała przodująca wśród ludów (…). Drogi na Syjon w żałobie, nikt nie śpieszy na jego święta; wszystkie jego bramy opustoszałe (…)” (Lm 1, 1. 4).